Szef ekipy Ferrari, Frederic Vasseur wytłumaczył, dlaczego jego zespół nakazał Charlesowi Leclercowi przepuścić Alexa Albona, z którym wcześniej zaciekle walczył o pozycję.

Junior Porsche Theo Oeverhaus zwyciężył w otwarciu nowego sezonu Porsche Mobil 1 Supercup we włoskiej Imoli. Po emocjonującej rywalizacji na torze Autodromo Enzo e Dino Ferrari, gdzie w 1993 roku odbył się pierwszy wyścig Supercup w historii, młody Niemiec odniósł zwycięstwo przed Izraelczykiem Arielem Levim i Niderlandczykiem Kasem Haverkortem. Dramatyczna, masowa kolizja tuż po starcie wyeliminowała dziewięć samochodów, w tym 911 GT3 Cup drugiego Juniora Porsche, Alessandro Ghirettiego.

Ryk silnika, który powoduje ciary na plecach, nie należy do supersamochodu z Maranello, lecz do... motocykla. Oto HF355, czyli potężna maszyna stworzona przez Maxwella Hazana, jednego z najbardziej cenionych twórców customowych jednośladów na świecie.

Niemiecki team nie zaliczy do zbyt udanych rundy na Autodromo Enzo e Dino Ferrari. Po raz kolejny w sezonie 2025 miał bowiem spore problemy z tempem wyścigowym, co wynikało z przegrzewania się tylnej osi. Z tego powodu George Russell bardzo szybko zjechał na pierwszy pit-stop i finalnie zakończył zmagania na 7. pozycji. Andrea Kimi Antonelli swoje pierwsze domowe zawody w karierze zakończył przedwcześnie z powodu problemów z przepustnicą.

Zespół Ferrari występ na domowym torze Imola utrudnił sobie już w sobotę, kiedy to w kwalifikacjach nie awansował nawet do Q3. W niedzielę na Imoli udało się chociaż trochę zmyć wstyd i dać odrobinę powodu do dumy włoskim kibicom. Lewis Hamilton dysponując w końcówce wyścigu świeższymi oponami przedarł się na czwarte miejsce. Charles Leclerc miał mniej szczęścia. Pierwsza naturalizacja wypadła w złym momencie, a podczas drugiej nie miał już odstępnych opon. Ostatecznie na mecie zameldował się na 6. pozycji po starcie z 11. pola.

Mistrz świata po świetnym starcie zyskał prowadzenie w wyścigu na włoskim torze Imola, którego nie oddał już do mety, dzięki czemu odniósł swoje drugie zwycięstwo w tym roku. Tuż za podium znalazł się Lewis Hamilton z Ferrari, pomimo startu z 12. miejsca.

Kierowcy Ferrari niespodziewanie zakończyli wczorajsze kwalifikacje przed GP Emilii-Romanii na etapie Q2, co mocno podcięło im skrzydła przed niedzielnym wyścigiem.

Ekipa Ferrari w domowym wyścigu w sobotnie popołudnie poniosła srogą porażkę. Żaden z bolidów nie awansował do Q3. Leclerc i Hamilton czasówkę ukończyli tuż za czołową dziesiątką. Zarówno Hamilton, jak i Leclerc zmagają się z dużymi kłopotami z hamulcami od początku weekendu. Mimo iż dzisiaj sytuacja wyglądała lepiej niż wczoraj, świetna postawa Williamsa i Astona Martina uniemożliwiała awans do Q3.

Sędziowie ukarali finansowo włoską stajnię za występek dot. zmiany ciśnienia w oponach. Wszelkich konsekwencji uniknął z kolei Gabriel Bortoleto za rzekome wyprzedzenie w warunkach żółtej flagi.

Szef Scuderii uchylił rąbka tajemnicy odnośnie dalszego planu rozwojowego swojego zespołu na sezon 2025. Francuz wyjaśnił, dlaczego Ferrari ciągle nie przerzuciło wszystkich zasobów na przyszłoroczne zmagania.