Bernie Ecclestone od lat nie jest już bezpośrednio zaangażowany w Formułę 1, ale nadal jest wpływową osobą, która potrafi mocno namieszać na padoku. Tym razem jego wywiad obył się bez kontrowersji. Ekscentryczny miliarder wskazał bowiem jedynie przyszłego mistrza Formuły 1.

Helmut Marko i Bernie Ecclestone podzielili się dość interesującą teorią odnoszącą się do odejścia Guenthera Steinera z Haasa. Ich zdaniem wpływ na to mogła mieć duża popularność Włocha spowodowana nie wynikami na torze, a występowaniem w serialu Netflixa.

W latach 90. XX wieku Sylvester Stallone chciał nakręcić film dziejący się w świecie Formuły 1. Początkowo wspierał go w tym Bernie Ecclestone, ale z […]
Na znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.

Bernie Ecclestone wrócił do wysyłania humorystycznych kartek świątecznych, którymi komentuje wydarzenia z minionego sezonu F1. W 2023 roku kartka jest specyficzna, skomentował jednym obrazem cały […]
Na znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.

Powiedzieć kontrowersyjny, to jak nie powiedzieć nic. Przez 73 lata swojej historii, Formuła 1 nie miała osoby tak immanentnie z nią związaną - na dodatek w różnych rolach. Nowa produkcja Viaplay od podszewki przedstawia postać biznesowego magnata i despotycznego monarchy królowej motorsportu - Berniego Ecclestone'a.

Przeszedł drogę od pomocnika kierowców do szefa F1. Królową motorsportu rządził przez ponad cztery dekady i uczynił z niej platformę globalną. 93-letni Bernie Ecclestone doczekał się serialu na swój temat. - Miałem szczęście - twierdzi Brytyjczyk.

- Nie boję się śmierci - mówi Bernie Ecclestone, który właśnie obchodzi 93. urodziny. Na krótko przed nimi były szef F1 przyznał się do defraudacji ponad 400 mln funtów i otrzymał do zapłaty grzywnę w wysokości 652 mln funtów. To 1/4 jego majątku.

- Nie boję się śmierci - mówi Bernie Ecclestone, który właśnie obchodzi 93. urodziny. Na krótko przed nimi były szef F1 przyznał się do defraudacji ponad 400 mln funtów i otrzymał do zapłaty grzywnę w wysokości 652 mln funtów. To 1/4 jego majątku.

Bernie Ecclestone, były szef Formuły 1, został skazany przez londyński sąd za oszustwa podatkowe. W związku z tym musi zapłacić ponad 650 mln funtów kary. Do sprawy postanowił odnieść się Jeremy Clarkson.

W ubiegłym tygodniu Bernie Ecclestone został uznany winnym defraudacji ponad 400 mln funtów, które ukrył przed skarbówką. 92-latek musi zapłacić grzywnę w wysokości ponad 650 mln funtów. Z wyroku względem byłego szefa F1 szydzi Jeremy Clarkson.